Menu

"Siódemka Beliny"- pierwszy od lewej Ludwik Skrzyński „Kmicic”

Gen. bryg. Ludwik Kmicic - Skrzyński

 

     Jego życiorys jest nierozerwalnie związany z II Rzeczpospolitą, która bez dokonań i poświęceń takich ludzi jak „Kmicic”, nie byłaby możliwa... Uczestnik zwiadu kawaleryjskiego Władysława „Beliny” Prażmowskiego. Późniejszy generał brygady Wojska Polskiego, który wkroczył ze swymi oddziałami do Prus Wschodnich we wrześniu 1939 roku.

     Urodził się 26 sierpnia 1893 roku w Odessie. Uczył się w gimnazjum w Tyflisie (Tbilisi). Już w młodości interesował się naukami ścisłymi. Studiował chemię na uniwersytecie Leodium i na politechnice w Nancy. W okresie studiów nawiązał kontakty z polskimi organizacjami patriotycznymi i przystąpił do Związku Strzeleckiego. W 1912 roku zorganizował w Nancy pluton Związku Strzeleckiego. W 1914 roku przyjechał do Krakowa i tuż przed wybuchem wojny ukończył kurs strzelecki.

     Legionista z siodłem, ale bez konia

     W sierpniu 1914 roku młody „Kmicic” wstąpił do Kompanii Kadrowej. W pierwszych dniach sierpnia wyruszył w słynny zwiad kawaleryjski pod komendą Władysława „Beliny” Prażmowskiego. Wielki marsz Kadrówki po szlaku niepodległości zaczynał jako młody żołnierz z siodłem, lecz bez konia. Ze zwiadu powrócił już jako sprawdzony w boju kawalerzysta. Dumnie maszerował w straży przedniej Kadrówki, ciesząc się na myśl, że przyjdzie mu walczyć o wyzwolenie Ojczyzny.

     Po sukcesie akcji „siódemki Beliny” „Kmicic” został dowódcą plutonu w 1. Pułku Ułanów Legionów Polskich. Od maja 1915 roku służył jako dowódca 7. kompanii w 5. Pułku Piechoty, w którym pozostał do lutego 1916 roku, kiedy ponownie przeniesiono go do 1. Pułku Ułanów „Beliny” Prażmowskiego.

Jak większość oficerów Legionów Polskich w czasie kryzysu przysięgowego w 1917 roku internowano go w obozie w Beniaminowie. Na wolność wyszedł dopiero w sierpniu 1918 roku. Wówczas zaangażował się w odtworzenie 1. Pułku Szwoleżerów, w którym mianowano go dowódcą szwadronu, a następnie zastępcą dowódcy pułku.

     W czerwcu 1919 roku Kmicic – Skrzyński został majorem. Uczestniczył w zdobyciu Wilna i wyprawie kijowskiej. W trakcie wojny polsko – bolszewickiej dowodził 16. Pułkiem Ułanów Wielkopolskich, z którym bił się w bitwie warszawskiej, na Suwalszczyźnie, w operacji nad Niemnem i ofensywie na Krzywicze. Po wojnie 1920 roku doceniono jego nieprzeciętne umiejętności i doświadczenie wojskowe zebrane na frontach I wojny światowej i w trakcie walk o ukształtowanie granic odradzającej się Polski. W marcu 1921 roku skierowano go na kursy wojskowe do słynnej Szkoły Kawalerii w Grudziądzu.

     Oficer II RP

     Od października 1921 roku zastępował dowódcę 11. Pułku Ułanów, po czym objął dowództwo tego pułku. W lipcu 1923 roku otrzymał awans do stopnia podpułkownika w korpusie oficerów kawalerii polskiej. Jego kariera wojskowa rozwijała się wręcz znakomicie. Szybko przechodził kolejne szczeble awansów, typowych dla elit politycznych i wojskowych w II RP. W 1924 roku dostał się do Wyższej Szkoły Wojennej w Warszawie. W 1925 roku dostał kolejny awans. Został szefem sztabu 2. Dywizji Kawalerii. Otrzymał również etat w Ministerstwie Spraw Wojskowych w Warszawie, gdzie powierzono mu kierownictwo Wydziału Ogólnego Departamentu II Kawalerii.

     Lata 1927 - 1929 przyniosły mu wiele zmian zawodowych. Skierowano go służby w Korpusie Ochrony Pogranicza, awansowano do stopnia pułkownika (1928) i powierzono stanowisko dowódcy XVIII Brygady Kawalerii „Białystok”, którą w kwietniu 1937 roku nazwano „Podlaską” Brygadą Kawalerii. Na awans do stopnia generała brygady „Kmicic” musiał czekać prawie dziesięć lat. Został generałem brygady w marcu 1938 roku i zajął się przygotowaniem „Podlaskiej” Brygady Kawalerii do zbliżającej się wojny, której wybuch przewidział jak mało kto w kręgach rządzącej sanacji.

     Wkroczył z żołnierzami na terytorium wroga

     W pierwszym dniu kampanii wrześniowej 5. pułk ułanów z brygady „Kmicica” starł się z Niemcami. 2 i 4 września jego żołnierze przeprowadzili rozpoznanie i wypad na teren Prus Wschodnich. Po kilkugodzinnym boju „Podlaska” Brygada Kawalerii zmuszona była wycofać się w rejon Stawisk. Później przeszła na obszar biwakowania pod Nadborami. 7 września po forsownym, dwudniowym przemarszu, jego oddziały znalazły się w rejonie Ostrów Mazowiecka - Zambrów, skąd miały podjąć dalszy marsz na Brok i atakować dywizję pancerną „Kempf”. Cel tej operacji to utrzymanie przepraw na linii Bugu, która w założeniach sztabu miała być ważnym punktem obrony po przełamaniu przez hitlerowców frontu pod Mławą, na północnym Mazowszu, pod Wizną i w rejonie, gdzie broniła się Samodzielna Grupa Operacyjna „Narew”.

     W owych dniach, na północy, polska linia obrony została w wielu miejscach przerwana. Nie powiodły się próby zatrzymania niemieckiego natarcia na linii Narwi, ani nie udało się opanować sytuacji i zorganizować obrony na linii Bugu i Liwca. W dniach 7 - 11 września w zasadzie rozstrzygnięte były już losy kampanii wrześniowej. Na całym froncie polscy żołnierze walczyli z czasem, przemęczeniem i nieustannie wycofywali się przed Niemcami, których zmotoryzowane, pancerne oddziały były szybsze, lepiej zorganizowane i przeważały nad polskimi jednostkami pod względem - siły bojowej, a dodatkowo miały wsparcie lotnictwa i artylerii.

     W realiach września 1939 roku wiele rozkazów polskiego dowództwa mogły wykonać jedynie zwrotne oddziały kawaleryjskie, które ze względu na nieustanne ataki z powietrza i silny ostrzał artyleryjski zmuszone były do arcytrudnych i męczących nocnych przemarszów oraz okopywania się i obrony pozycji w ciągu dni. To dodatkowo osłabiało zdolność bojową polskich oddziałów, dezorganizowało szyki, wprowadzało rozprzężenie, uniemożliwiało sprawne przemieszczanie jednostek i utrudniało łatanie luk w liniach obrony powodowanych przez pancerne kliny wroga. Wobec przygniatającej przewagi i szybkości operacyjnej Wermachtu polska piechota (na niej spoczął główny ciężar wojenny w 1939 roku) nie miała szans na skuteczne wypełnianie - często sprzecznych lub już w momencie wydania - zdezaktualizowanych rozkazów dowództwa, które do czas nadejścia sojuszniczej pomocy nakazywało wytrwanie w walkach odwrotowych na kolejnych pozycjach obronnych- często istniejących tylko „na papierze”. Realne szanse na podejmowanie działań operacyjnych miała polska kawaleria, pod warunkiem sprawnego dowodzenia i odrobiny szczęścia przy przebijaniu się oraz wymykaniu poza linie wroga. To właśnie powiodło się niektórym oddziałom dobrze dowodzonym przez gen. Ludwika Kmicica – Skrzyńskiego.

     Kawaleria w boju

     Mimo kilku prób natarcia 5. i 10. pułkowi ułanów wspartych dwiema bateriami dywizjonu artylerii konnej „Kmicica” nie udało się zająć i utrzymać Broku, z którego zmuszone były wycofać się na obszar Złotorii. Po drodze, zaciekle atakowani, żołnierze „Kmicica” skutecznie odparli Niemców m.in. pod Czyżewem i Domanowem. Te starcia „Podlaska” Brygada Kawalerii przypłaciła ogromnymi stratami i rozproszeniem przemęczonych oddziałów, których stan osobowy w niektórych przypadkach sięgał jedynie 30 procent z chwili rozpoczęcia działań wojennych.

     Do 16 września część rozbitych oddziałów Kmicica – Skrzyńskiego przebiła się przez Wisłę na południe i dotarła do Puszczy Kampinoskiej, by wziąć później udział w obronie stolicy. Inne oddziały ze swym dowódcą odeszły w walce odwrotowej daleko na wschód w kierunku Puszczy Białowieskiej. Po drodze walczyły z XIX Korpusem Pancernym gen. Guderiana, który nacierając na Brześć i Włodawę okrążył i rozbił SGO „Narew”. 16 września w Puszczy Białowieskiej z resztek „Podlaskiej” Brygady Kawalerii oraz „Suwalskiej” Brygady Kawalerii, która wyrwała się z okrążenia SGO „Narew”, gen. Zygmunt Podhorski sformował dywizję kawalerii „Zaza”. Dywizja wzięła udział w szlaku bojowym Samodzielnej Grupy Operacyjnej „Polesie” gen. Franciszka Kleeberga. Po bitwie pod Kockiem resztki oddziałów gen. Kmicica – Skrzyńskiego i gen. Podhorskiego skapitulowały jako ostatnie zorganizowane jednostki polskie w wojnie obronnej 1939 roku.

     Gen. Kmicic – Skrzyński u boku generałów Kleeberga i Podhorskiego walczył najdłużej w kampanii wrześniowej. Zasłynął z wejścia na niemieckie terytorium w pierwszych dniach wojny i wzięcia do niewoli wielu Niemców z Grenzschutzu i obrony miejskiej w Ełku. Łupem jego oddziałów padła spora ilość broni maszynowej, amunicji i samochodów. Ten niewielki sukces zahartował żołnierzy „Podlaskiej” Brygady Kawalerii, pozwolił dowódcy wykrzesać z podwładnych ogromne poświęcenie i pomógł przetrwać najtrudniejsze boje kampanii, które od połowy września toczono głównie o honor polskiego żołnierza.

     Niewola i emigracja

     Po kapitulacji pod Kockiem, gen. Kmicic - Skrzyński wraz ze sztabem gen. Franciszka Kleeberga trafił do obozu jenieckiego. Do 1942 roku przebywał w obozie w Troppau. Od 24 stycznia 1942 w Oflagu II B Arnswalde, a następnie od połowy maja 1942 w Oflagu II D Gross-Born (Borne Sulinowo), w którym był najstarszym rangą oficerem Wojska Polskiego. W Gross Born działała organizacja konspiracyjna „Odra” kierowana przez płk. Morawskiego. „Odra” współpracowała z Armią Krajową. Działania konspirantów przerwały aresztowania kierownictwa, które zostało zdemaskowane przez Gestapo. Gen. Kmicic – Skrzyński stanął wówczas w obronie bezprawnie aresztowanych jeńców wojennych. Zasłynął również z działań społecznych podejmowanych na rzecz polepszenia morale polskich jeńców, przebywających w niewoli od 1939 roku. W 1944 roku dzięki jego staraniom w obozie Gross Born udało się zorganizować olimpiadę sportową.

     Wolność odzyskał w kwietniu 1945 roku. Przedostał się do Włoch, gdzie przyłączył się do II Korpusu Polskiego. Po wojnie i demobilizacji polskiego wojska na Zachodzie osiadł w Anglii. Zamieszkał w Manchesterze. Utrzymywał się z ciężkiej pracy fizycznej w fabryce. Był społecznikiem i aktywnym działaczem w środowiskach kombatanckich na Zachodzie. Udzielał się w organizacjach byłych kawalerzystów, publikował na łamach londyńskiego „Przeglądu Kawalerii i Broni Pancernej”. Wydał szereg wspomnień z okresu I wojny światowej i kampanii wrześniowej. Odznaczono go Srebrnym Krzyżem Orderu Wojennego Virtuti Militari, Krzyżem Niepodległości, Złotym Krzyżem Zasługi i Orderem Polonia Restituta oraz dziesięciokrotnie Krzyżem Walecznych.

     Gen. bryg. Ludwik Kmicic - Skrzyński był świetnym kawalerzystą i uczestnikiem najważniejszego zwiadu w historii wskrzeszonej polskiej kawalerii. Swą postawą i charakterem dawał przykład żołnierzom. Był oficerem, który walkę o Polskę zaczął latem 1914 roku w szarym mundurze legionisty i całym sercem bił się w obronie Ojczyzny do końca kampanii wrześniowej. Jego życiorys jest nierozerwalnie związany z II Rzeczpospolitą, która bez dokonań i poświęceń takich ludzi jak on, nie byłaby możliwa...

     U boku gen. Kleeberga, żołnierzy i ochotników z wielu stron ówczesnej Polski, „Kmicic” dopełnił żołnierskiego obowiązku wierności do końca Ojczyźnie. Zmarł 14 lutego 1972 roku w Manchesterze. Pochowano go na cmentarzu South End.

 

Mikołaj Falkowski, Polskieradio.pl

Wilno 31 VII 1931 r. - Ekipa 10 pułku ułanów na Zawodach Konnych o Mistrzostwo Armii "Militari". Drugi od prawej płk dyp. Ludwik Kmicic-Skrzyński.

Zegar

Święta

Piątek, Wielki Tydzień
Rok B, II
Wielki Piątek Męki Pańskiej

Licznik

Liczba wyświetleń strony:
9939